Dzisiaj pojechaliśmy do pszczelarza zobaczyć ule.Byliśmy zachwyceni,bo teraz nie wielu hodowców pszczół pozwala otwierać ule,gdyż jest za zimno dla pszczół.Oglądaliśmy również stare ule w których nie mieszkają już pszczoły lecz zagnieździły się tam osy.Pan pszczelarz otworzył ul z pszczołami tylko na 5 minut.Nie widzieliśmy za wiele pszczół , ponieważ siedziały na spodzie ula.Na chwileczkę wyszły trzy pszczoły.Oglądaliśmy też urządzenia potrzebne przy opiece nad pszczołami.Była to podkarmiaczka i podkurzacz.Udało nam się zrobić kilka zdjęć.
Gabcia
Gabcia
To musiała być udana wycieczka. Super! :)
OdpowiedzUsuńŁadny kapelusz :)
OdpowiedzUsuńJesteś odważna. Podeszłaś tak blisko do ula! Ja się boję.
Oo dziadek tu jest :) do twarzy ci w tym kapeluszu ;*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper :))
OdpowiedzUsuńHaha ja tak samo sie boję pszczół i tak blisko bym nie podeszła... ;) super wpis. Swoją drogą... gustowny kapelsz B)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń